CIESZĘ SIĘ, ŻE TU JESTEŚ

Mam na imię Kasia. Na co dzień uczę, jak wykorzystywać narzędzia wizualne do organizacji zadań, wyznaczania priorytetów, realizowania celów oraz poszukiwania własnej drogi działania.

POZOSTAŃMY W KONTAKCIE

kontakt@mapaedukacji.pl +48531684180

E-BOOK DLA EDUKACJI

e-book projekt edukacyjny

LEKTURY SZKOLNE. NIE TAKIE ZŁE JAK JE MALUJĄ.

Kanon lektur szkolnych od zawsze wzbudza zainteresowanie. Listy pozycji obowiązkowych i uzupełniających prowokują szumne dyskusje w środowisku rodziców, pedagogów, polityków, a nawet tych osób, którym dość daleko do polskiej oświaty i dobrego wychowania podczas rozmowy. Niepokojący jest fakt, że wiele naprawdę wartościowych książek może „zniknąć” ze szkolnych bibliotek lub kurzyć się na półkach, oczekując na spotkanie, które najprawdopodobniej nie nastąpi. Wśród takich, odsuniętych na dalszy plan, książek mogą się niestety znaleźć również te wspomniane przeze mnie dzisiaj. 

OPOWIEŚĆ O PRZYJAŹNI

Pozycja usunięta z nowego kanonu lektur szkolnych

„Spotkanie nad morzem” Jadwigi Korczakowskiej to opowieść o Danusi i Elzie, które podczas pewnych wakacji spotykają się w niewielkiej wiosce, w pobliżu Władysławowa. Różni je wiele. Danusia ma pełną rodzinę, mieszka w dużym mieście i jest nieco zarozumiała. Lubi być słuchana, doceniana i mieć ostatnie zdanie. Nad morze przyjeżdża, by nabrać sił po przebytych chorobach, a oprócz lepszego samopoczucia odnajduje również samą siebie. Elza pojawia się w jej życiu nagle. Ze swoją bogatą wyobraźnią, zarażającym śmiechem i melodyjnym głosem, wzbudza w Danusi ogromne zainteresowanie. I mimo, że początek znajomości nie należy do udanych, to w końcu w małej dziewczynce z Torunia zachodzi ogromna zmiana. Choroba nowej koleżanki powoduje, że bohaterka staje się dużo bardziej wrażliwa, współczująca oraz opiekuńcza.

OPOWIEŚĆ O TAJEMNICACH

Pozycja przesunięta do lektury uzupełniającej

Myślę, że „Tajemniczego Ogrodu” Frances Hodgson Burnett nikomu przedstawiać nie trzeba. Historia panny Mary Kapryśnicy, która po stracie rodziców trafia do domu wujka Achibalda Cravena, od początku kradnie serca dzieci w różnym wieku. Mimo, że główną bohaterkę poznajemy jako zarozumiałą, rozpieszczoną, mało samodzielną dziewczynkę to rozwój opowieści i wydarzenia, w których uczestniczy powodują, że z samolubnej i zamkniętej sieroty staje się pełną ciepła, wrażliwą i przyjacielską osóbką. Mary każdego dnia odkrywa nowe tajemnice Misselthwaite Manor – posiadłości, w której wiele jest dzieje. Wspólnie z przyjaciółmi nawiązuje porozumienie z naturą, a ta przynosi jej wyciszenie i radość. Dziewczynka nie zdaje sobie z tego sprawy, ale to właśnie dzięki niej wiele problemów zostaje rozwiązanych.

Pozycja usunięta z nowego kanonu lektur szkolnych

Irena Jurgielewiczowa napisała powieść, która mimo że dzieje się ponad kilkadziesiąt lat temu, dla moich uczniów nadal wydaje się być aktualna. Fascynuje ich historia Zenka, który ucieka od ojca alkoholika i szuka domu, gdzie mógłby w końcu poczuć się kochany. Ten nieufny, zdystansowany wobec świata bohater, posiadający jednocześnie dużo siły psychicznej, mający odwagę i wykazujący się współczuciem wobec pokrzywdzonych przez los, zarówno ludzi jak i zwierząt, budzi sympatię dzieci. Wspólnie z książkowymi postaciami szóstoklasiści poznają różne środowiska i odpowiadają na uniwersalne pytania dotyczące życia w społeczeństwie, przyjaźni, prawdomówności i ludzkich zachowań. Ważną rolę gra tu odpowiedzialność. Nie tylko za drugiego człowieka, ale również za samego siebie i swoje bezpieczeństwo.

Wszystkie wspomniane przeze mnie książki wzbudziły zainteresowanie i zaktywizowały dzieci do pracy na lekcjach. Śmiało mogę powiedzieć, że nie znudziły, a wręcz przeciwnie – obudziły chęć do dyskusji i pragnienie odkrywania tajemnic. Tematyka utworów jest nam wszystkim bardzo bliska. Przyjaźń, samotność, pierwsza miłość, choroby – to zagadnienia, z którymi spotykamy się na co dzień.  Każdy chce być akceptowany, mieć obok siebie kogoś, kto go rozumie. Każdy potrzebuje w swoim życiu ciepła i miłości. Dziecko również. Proponuj, więc swoim najbliższym pozycje wartościowe, które nie tylko bawią, ale również uczą – konsekwencji, odpowiedzialności, miłości. Zachęcaj do czytania lektur, bo wśród nich można znaleźć naprawdę dobre teksty.

KOMENTARZE

  • 22/08/2017
    odpowiedz

    Nigdy nie rozumiałem podejścia kolegów z ławki, którzy lektury traktowali jako zło konieczne. Owszem, podejście w szkole było średnie – terminy, kartkówki, ogólnie robiono wszystko, żeby nas zniechęcić.

    • 27/08/2017
      odpowiedz

      Katarzyna Berska

      Czasami rzeczywiście tak jest, że edukacja – droga do poznania danej lektury – nie idzie w parze z pozytywnym podejściem do ucznia. Myślę jednak, że powoli i to się zmieni. Jako nauczycielka chciałabym mieć więcej wolności w budowaniu tematów i sposobów ich realizacji.

  • 20/07/2017
    odpowiedz

    Guesswhatpl

    Ten Obcy i Tajemniczy Ogród należały do moich ulubionych lektur, podobnie jak Dzieci z Bullerbyn, Ania z Zielonego Wzgórza, Spotkanie nad morzem, czy Chłopcy z Placu Broni i Kamienie na Szaniec. Straszne rzeczy robią z tą naszą młodzieżą, wielka szkoda, że tak wiele świetnych książek zostało wycofanych.

    • 01/08/2017
      odpowiedz

      Jednak nic nie stoi na przeszkodzie, byśmy my jako rodzice, podsuwali dzieciom te smakowite kąski i zachęcali to czytania :).

  • 27/06/2017
    odpowiedz

    Myślę, że spokojnie można byłoby znaleźć dobre książki mówiące o tych zagadnieniach, które byłyby bardziej współczesne i lepiej przemawiałyby do dzieci. „Tajemniczy ogród” bardzo lubię, ale pozostałe dwie lektury z Twojej listy chętnie bym zastąpiła 😉

    • 27/06/2017
      odpowiedz

      Dziękuję za opinię. Jestem bardzo ciekawa propozycji, które mogłyby zastąpić „Tego Obcego” i „Spotkanie nad morzem”, masz coś konkretnego na myśli?

  • 05/06/2017
    odpowiedz

    Wymieniłaś lektury, które wspominam najmilej, no i jeszcze oczywiście Dzieci z Bullerbyn. 🙂
    Ten Obcy – och, wtedy po raz pierwszy zakochałam się w bohaterze książki. 😀
    Spotkanie nad Morzem czytam co roku w każde wakacje, by przypomnieć sobie swoje wewnętrzne dziecko. <3

    • 07/06/2017
      odpowiedz

      O tak… Dzieci z Bullerbyn są świetne 🙂 Szykuję cały post na ich temat 🙂 Mimo, że omawiane są przed klasą czwartą i nie jest mi dane omawiać ich na lekcji to w domu, z córami, często do nich wracam 🙂
      Znakomicie Cię rozumiem. Sporo dziewcząt podczas pracy z książką ma maślane oczy jak wspomina o Zenku 😉 Taki to bohater – nieco dziki, obcy, a jednak przyciąga do siebie ogromnie 🙂

    • 07/06/2017
      odpowiedz

      O tak… Dzieci z Bullerbyn są świetne 🙂 Szykuję cały post na ich temat 🙂 Mimo, że omawiane są przed klasą czwartą i nie jest mi dane prowadzić dyskusji w starszych klasach to w domu, z córami, często do nich wracam 🙂
      Znakomicie Cię rozumiem. Sporo dziewcząt podczas pracy z książką ma maślane oczy jak wspomina o Zenku 😉 Taki to bohater – nieco dziki, obcy, a jednak przyciąga do siebie ogromnie 🙂

  • 05/06/2017
    odpowiedz

    O dziwo bardzo luiłam lektury szkolne 🙂 Czasami mam ochotę sięgnąć po niektóre z nich jeszcze raz 🙂 Myślę, że każdy powinien, bez względu na wiek.

    • 07/06/2017
      odpowiedz

      Patrycja! Nawet nie wiesz jak miło mi czytać takie słowa 🙂 I zgadzam się z Tobą w 100% – warto sięgać po te najbardziej wartościowe lektury, nawet jeśli już dawno skończyło się szkolną podróż 🙂

  • 04/06/2017
    odpowiedz

    Nie czytałam w podstawówce „Spotkania nad morzem”. Poznałam tę książkę dopiero, kiedy uczyłam w szkole i teraz mnie zasmuciłaś. Szkoda, wielka szkoda, bo to wartościowa opowieść.

    • 07/06/2017
      odpowiedz

      Właśnie… Nie wiem czemu znika z kanonu. Rozumiem nowe pozycje, ale akurat trzy wymienione przeze mnie są naprawdę warte przeczytania przez dzieci.

  • 04/06/2017
    odpowiedz

    Och! Ten Obcy to jedna z moich ulubionych lektur! Tyle lat minęło, a do dziś ją pamiętam! To już coś znaczy 🙂 I faktycznie, jest ponadczasowa, podobnie jak Chłopcy z placu broni 🙂

    • 04/06/2017
      odpowiedz

      Oj tak. „Chłopcy z Placu Broni” to również bardzo dobra pozycja. Lubiana przez dzieci, ceniona przeze mnie jako nauczycielkę i mamę. Smutna i niosąca ze sobą wiele ważnych przesłań.

  • 02/06/2017
    odpowiedz

    Wielka szkoda! Najbardziej mi żal „Tajemniczego ogrodu” i „Tego obcego”. Pocieszający jest jedynie fakt, że ostatecznie i tak nauczyciel decyduje. Jeśli mi przyjdzie pracować w szkole podstawowej, „Ten obcy” i tak pojawi się na liście 😉

    • 04/06/2017
      odpowiedz

      Dokładnie Kasia. To jedyne pocieszenie. Mam nadzieję, że będę miała możliwość omówienia wszystkich wspomnianych przeze mnie w tekście, książek.

  • 02/06/2017
    odpowiedz

    Oo- oby nie wycofali tych pozycji bo są to niezwykle wartościowe książki! A Tajemniczy Ogród uwielbiam do teraz 🙂

    • 04/06/2017
      odpowiedz

      Niestety. Kanon lektur już jest i nie ma na nim ani „Tego obcego”, ani „Spotkania”. „Tajemniczy ogród” lub inna pozycja autorki umieszczone zostały w literaturze uzupełniającej, więc ja na pewno sięgnę podczas lekcji po tę pozycję.

  • 01/06/2017
    odpowiedz

    Najmocniej kocham „Tego obcego”, to jedna z najważniejszych książek mojego życia. Z rozrzewnieniem wspominam to, że kiedy musiałam, w ramach zadania szkolnego, napisać jej dalszy ciąg, wyszedł mi z tego tekst tak długi, że spokojnie można by zrobić z tego drugą książkę 😉

    Kanon lektur szkolnych rzeczywiście wzbudza wielkie zainteresowanie, często dość niezdrowe. Sama przymusu nie lubiłam i w pewnym momencie wypięłam się na wiele szkolnych lektur (zwłaszcza w gimnazjum i liceum), ale te z podstawówki wspominam wspaniale.

    • 04/06/2017
      odpowiedz

      Super. Taka druga część „Tego Obcego” na pewno wzbudziłaby zainteresowanie 🙂 Bardzo jestem ciekawa co stało się w Twojej historii – czy Zenek wrócił do Uli, czy przyjaźń dziewczyn przetrwała… Interesujące.

  • 01/06/2017
    odpowiedz

    Uwielbiałam czytać jako dziecko i czytałam bardzo dużo. Moje ukochane to Dzieci z Bullerbyn i Fizia Pończoszanka – dziś goszczą na moim fp z okazji Dnia Dziecka 🙂

    • 04/06/2017
      odpowiedz

      „Dzieci z Bullerbyn” i „Fizia” to już klasyka. Po te pozycje sięgają zarówno młodzi jak i starsi czytelnicy, a historia Lisy, jej braci oraz przyjaciół urzeka ludzi na całym świecie.

  • 31/05/2017
    odpowiedz

    Katarzyna Nowak

    To moje ukochane lektury ? zwłaszcza Spotkanie nad morzem. Z chęcią jeszcze raz bym do niej wróciła 🙂

    • 04/06/2017
      odpowiedz

      Bardzo się cieszę. Ja również lubię „Spotkanie…” – to taka spokojna książka, a jednocześnie tak wiele wnosząca w życie młodego człowieka.

  • 31/05/2017
    odpowiedz

    Nie znam „Spotkania nad morzem”. wydaje mi się, że dzięki uniwersalności tych trzech książek -właśnie dlatego były lekturami.

    • 04/06/2017
      odpowiedz

      Masz rację Madzia. To pozycje uniwersalne. Poprzez swoje treści uczyły dzieci wielu różnych zachowań i sprawiały, że nieco inaczej rozumiały świat i bliskich sobie ludzi.

  • 31/05/2017
    odpowiedz

    Zdecydowanie szkoda „Tego innego”. Uwielbiałam te lekturę, zresztą jak większość klasy i pamiętam, że od razu sięgnęłam po „Pestkę”.

    • 04/06/2017
      odpowiedz

      Anki Kowalskiej?
      Ja również żałuję, bo była to pozycja, którą dzieci bardzo chętnie czytały i omawiały.

  • 31/05/2017
    odpowiedz

    Pamiętam swoją przygodę z „Obcym”, ach co to była za książka! Uniwersalna, piękna i wzruszająca opowieść.

    • 04/06/2017
      odpowiedz

      Prawda. Bardzo żałuję, że nie ma jej w kanonie lektur. Mam jednak nadzieję, że mimo wszystko uda mi się ją omówić z dziećmi.

  • 31/05/2017
    odpowiedz

    „Tajemniczy ogród” to cudowna książka, do której z wielką przyjemnością wróciłam w tamtym roku, mimo prawie że 30 na karku. Dziś, tak samo jak w dzieciństwie ten tytuł nadal zachwyca. „Ten obcy” to jedna z najfajniejszych lektur jakie miałam okazję przeczytać, a „Spotkanie nad morzem” jest mi nieznana, ale dzięki Twojemu wpisowi, wciągam ją na listę książek do przeczytania.

    • 04/06/2017
      odpowiedz

      Koniecznie 🙂 Jest krótką, a ciekawa i porusza ważny problem.
      Tajemniczy ogród – potwierdzam, książka niezwykła i warto do niej wracać.

  • 31/05/2017
    odpowiedz

    U mnie z lekturami bywało różnie – niektóre czytałam z przyjemnością, przez inne trudno mi było przebrnąć. Ale akurat te trzy wspomniane przez Ciebie książki bardzo lubiłam, to naprawdę wartościowe pozycje i zawsze aktualne. Do „Spotkania nad morzem” nawet wracałam kilka razy.

    • 04/06/2017
      odpowiedz

      „Spotkanie…” było ulubioną lekturą mojej córki. Ja natomiast bardzo lubię ją omawiać z dziećmi. Tematyka niepełnosprawności, długie dyskusje i otwarte zakończenie zawsze skutkowały aktywną pracą na lekcji.

  • 31/05/2017
    odpowiedz

    „Ten obcy” był ważną książką w moim życiu, pozwala się identyfikować z bohaterami i ich problemami, wzrusza, uczy. Mimo że to stara książka, nadal jest aktualna. Mam nadzieję, że moje dzieci ją przeczytają! Mnie lektury szkolne nigdy nie nudziły. Jakoś „zadaniowo” podchodziłam to nich. Trzeba czyta, to trzeba. Większość mi się bardzo podobała, poza nielicznymi wyjątkami.

    • 04/06/2017
      odpowiedz

      Ja również do lektur podchodziłam podobnie. Moja polonistka potrafiła nas zachęcić do przeczytania każdej książki 😉 i mimo, że nie wszystkie wspominam z sentymentem to żadnej pozycji nie uważam za stratę czasu 🙂 „Tego obcego” chyba najbardziej żałuję. To naprawdę dobra książka.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ