CIESZĘ SIĘ, ŻE TU JESTEŚ

Mam na imię Kasia. Na co dzień uczę, jak wykorzystywać narzędzia wizualne do organizacji zadań, wyznaczania priorytetów, realizowania celów oraz poszukiwania własnej drogi działania.

POZOSTAŃMY W KONTAKCIE

kontakt@mapaedukacji.pl +48531684180

E-BOOK DLA EDUKACJI

e-book projekt edukacyjny

…BO W KAŻDEJ Z NAS JEST COŚ Z DZIKUSKI. RECENZJA #1.

„Dzikuska” Ireny Zarzyckiej to książka mojego dzieciństwa.
Dzieciństwa pełnego radości i ciepła. Dzieciństwa poszukującego coraz to nowych wrażeń, prawdziwej przyjaźni i romantycznej miłości. Dzieciństwa bogatego w baśniowe historie, wykreowanej w marzeniach, rzeczywistości. Dzieciństwa ciekawego, bo pełnego emocjonalnych wzlotów i upadków, radości i smutków…
Mam nadzieję, że dzisiejsza recenzja zachęci Was do sięgnięcia po tę pozycję.   

BOHATERKA

„Dusza w tej dziewczynie jest jak jej ogród…
Na pozór dzika i zaniedbana, a co krok spotyka cię jakaś miła niespodzianka”.

d4

Tytułową Dzikuską jest szesnastoletnia Eleonora Kruszyńska, czytelnikowi na wstępie przedstawiona jako Ita. Córka właściciela folwarku, wychowywana przez ojca i czterech braci. Piękna Dziewczyna o gęstych, kręconych, kasztanowych włosach, purpurowych ustach, lekko zadartym nosie i zielono – szafirowych oczach.
Poznajemy ją w sytuacji, kiedy do
majątku przyjeżdża nowy nauczyciel bohaterki, Witold Leski. Jest jej jedenastym pedagogiem, po sześciu nauczycielkach i czterech profesorach, którzy nie wytrzymali z uczennicą więcej niż kilku dni. Jest też ciepłym i pełnym pasji młodym malarzem.

DZIKA SAMOTNOŚĆ

Ita jest dzika dzikością dziecka samotnego. Wcześnie osierocona przez matkę, pozostawiona sama sobie przez pełnego żalu ojca, ciągle zwracających uwagę braci, wychowuje się z dala od ludzi, nie znając tak naprawdę prawdziwego świata. Sam profesor mówi o niej, że jest jak dzikie drzewo Zasłonięte przed innymi, bez możliwości dotarcia do jego skłębionych gałęzi i rozchodzących się w każdą stronę korzeni. To panna, która nie potrafi zachować się w towarzystwie, ładnie i spokojnie zjeść, poprawnie się wypowiadać czy przewidywać skutków swoich nieodpowiedzialnych zachowań.

Witold jest dla niej pewnego rodzaju wyzwaniem. Na początku próbuje go do siebie zniechęcić, stanowczo przeciwstawiając się jakiejkolwiek próbie nauki. Jest pełna gniewu, agresywna i niemiła, gdy próbuje trafić w nauczyciela kamieniem, twardymi szyszkami czy też pozostawić samego w wywróconej łódce. Jednak w jej zachowaniu, wszystkich czortach, diabłach oraz najróżniejszych epitetach ja widzę przede wszystkim nadzieję na to, że ktoś w końcu zwróci na nią uwagę.

WRAŻLIWOŚĆ I SIŁA

d3

Bohaterka mimo wielu „trudnych” cech bardzo szybko zyskała moją sympatię, bo jak można nie polubić dziewczyny, która w ukryciu przed innymi prosi Boga: „nie gniewaj się, że nie chodzę do kościoła, ale nie mam sukienki jak inne panny i jestem czupidron, jestem zła…”, która zajmuje się kociętami i szczeniętami jak prawdziwa mama, martwiąc się o to, by każde z nich było najedzone: „Pijcie, moje sierotki! Ja też nie mam nikogo. Nikt Ity nie kocha, bo jestem raróg… Te Miśka, nie pchaj się. I tak dostaniesz swoją porcję… Rośnijcie draniulki, to potem sprowadzę wam belfra na lekcję grzeczności”.
Młoda, niedojrzała kobieta, pełna niepewności. Nigdy do tej pory nie była traktowana jak dama, nigdy nie uczyła się historii, nie poznawała poezji, nagle znajduje się w świecie Witolda, świecie czystym i pełnym zrozumienia. To właśnie profesor budzi w niej uśpione cechy – odpowiedzialność, wrażliwość, chęć bycia dobrą. To on jako pierwszy zauważa motyla  w dzikiej, niegrzecznej pannie, dostrzega jej wrodzoną inteligencję, świeżą pamięć i otwartość na nowe umiejętności. To on w niesfornej Dzikusce odkrywa dziewczęcy urok i piękno.

MIŁOŚĆ

d4 (2)

Historia Ity i Witolda to historia romantycznej miłości. Miłości czystej i ufnej, a jednocześnie dojrzałej w podejmowaniu bardzo trudnych decyzji. To miłość niełatwa, ze spełnieniem odroczonym w czasie. Poprzedzona zetknięciem się z zakłamaniem świata – ludźmi, dla których liczą się tylko oni sami, pragnieniem bogactwa i sławy.
To również historia o przyjaźni dwóch kobiet, które łączy ogromna potrzeba kochania kogoś.

FENOMEN POWIEŚCI

Irena Zarzycka operuje pięknym językiem. Nie jest to język dzisiejszych czasów, a jednak mnie zachwycił. W prostych słowach Ity mieści się bowiem tak wiele emocji i uczuć:

„Już jestem panna dorosła… O, Matko Boża, dziękuję za to. Za wszystko dziękuję, ale dziękowałabym więcej, gdyby Pan Witold uwierzył, że go kocham. Żebym i ja wiedziała, że jestem tylko jego jedyną dziewczyną… Żadna Janeczka nie, tylko ja… Nie chcę jej obmawiać, ale sama wiesz, że to małpa… Mój dobry, śliczny Boże! Ty masz wielkie góry i lasy, i rzeki, i wszystkich ludzi, a ja chcę tylko jednego Pana Witolda”

d1

We wstępie do utworu autorka  zastanawia się nad fenomenem książki, która doczekała się kolejnej publikacji po ponad sześćdziesięciu latach od pierwszego wydania w roku 1927. Wspomina,  że uważała ją za grzech młodości i mimo, iż do „Dzikuski” nie może się nie przyznać to „pisała ją inna Irena Zarzycka”. Po wojnie, w której straciła dom, męża i piętnastoletniego syna, nie umiałaby pewnie powtórzyć tak „beztroskiej, pełnej optymizmu i radości życia”, powieści.
Dlatego bardzo się cieszę, że książka pojawiła się po raz kolejny na półkach księgarni.

Fenomen?
Myślę, że tak.

Dla mnie utwór ma w sobie to coś, czego wielu ludzi szuka w literaturze. Spokój. Spokój, że wszystko zakończy się dobrze, że historia doprowadzi do wyczekiwanego rezultatu, a źli bohaterowie jak w baśniach w końcu otrzymają to, na co zasłużyli, bo zgodnie ze słowami autorki „każdy człowiek ma przeznaczone szczęście, na które czeka z tęsknotą i nieraz bardzo długo… Ale czekać trzeba cierpliwie i ufać, że przyjść musi… Kto chce wyrwać losowi część nie dla siebie przeznaczoną, źle czyni. Kradzione szczęście mści się prędzej czy później, zostawiając tylko posmak goryczy”.

„Dzikuska” Ireny Zarzyckiej to książka, którą polecam wszystkim…
Zarówno tym, którzy „czekają na miłość tak jak mała, roztrzepana Ita” jak i tym, którzy tę miłość już odnaleźli.

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

Zapisz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ