CZYTANIE TO NIE JEDYNA MOJA PASJA
Podziwiam Tych, którzy budują dobrą blogosferę. Z każdym dniem coraz bardziej. Tych, którzy wpadają na oryginalne pomysły, są kreatywni oraz pełni ciekawości świata. W swojej wielozadaniowości znajdują czas na pomoc, samodoskonalenie czy tworzenie pięknych rzeczy, więc nie starcza im już doby na kopiowanie treści, kradzieże bądź okrutny hejt. Dni bowiem mają wypełnione po brzegi. Jedna z zaprzyjaźnionych blogerek, Klaudia, postanowiła pokazać światu, że blogerzy książkowi mogą mieć coś więcej do zaoferowania niż tylko zdjęcie książki czy jej recenzję. Zgadzam się z tym stwierdzeniem, dlatego też z wielką przyjemnością biorę udział w akcji „Czytanie to nie jedyna moja pasja”.
PRZESZŁOŚĆ I PRZYSZŁOŚĆ
… wokół mnie wysokie, szklane wieżowce, jak lustro odbijające przechodzących ludzi. Stojąc przed zwierciadłem współczesnego miasta, szukam najmniejszych śladów wspomnień. Mój wzrok dostrzega niewielką szczelinę w lustrze. Odwracam się, a oczom ukazuje się ściana przeszłości. Powoli przekraczam ulicę, która oddziela to, co teraz, od tego, co kiedyś. Stoję przed fasadą budynku, a dłonie opieram o drewniane bale. Ich ciepło czuję pod palcami. To, co w lustrze wyglądało jak szczelina, okazuje się być niewielkim otworem po kuli.
Zamykam oczy. W głowie słyszę głos ukochanej Babci, która wzruszona opowiada historię tego miejsca. Byli oni i był on – mały chłopiec w szarym mundurze. Zawsze gotowy, pełen dziecięcego optymizmu. Niewinny. A potem chwila, która zmieniła życie na zawsze.
Był. Jak wielu innych, po których pozostały jedynie otwory w drewnianych ścianach domów.
NASZE DZIEDZICTWO NARODOWE
Tak naprawdę nie jestem w stanie napisać, kiedy zamiłowanie do architektury drewnianej wkradło się w moje życie. Mogłabym stwierdzić, że było zawsze. Przekazywane z pokolenia na pokolenie, z każdym rokiem zawłaszczało sobie część osobowości, potrzeb i czasu. W końcu dopadło najsilniej, gdy założyłam własną rodzinę. Nie jest mi jednak dane mieszkać w drewnianym domu (w pobliżu morza), który jak świadek historii stoi od kilkudziesięciu lat na tym samym miejscu. W harmonii z otoczeniem, naturą, zielenią traw, ocieniony wysokimi drzewami – symbol ojcowizny i głos przeszłości. Staram się, więc szukać takich miejsc i odkrywać je wspólnie z rodziną.
W trakcie naszych podróży spotykamy budynki, które zadbane i odrestaurowane mieszczą w sobie pensjonaty, hotele, muzea, ale również te, do których już nikt nie zagląda. Parterowe lub jednopiętrowe, z dachami krytymi strzechą, czasami wzbogacone nawet rzeźbionymi dekoracjami, zapomniane, zarośnięte chwastami, w oddaleniu od ludzi, umierają.
Niestety podobnie wygląda sytuacja niektórych skansenów. Ganki i piękne werandy niszczeją, drewno próchnieje, a Tych, którzy mogliby pomóc, brakuje. Dlatego tak bardzo cieszy mnie sytuacja, gdy spotykam na swojej trasie miejsca oraz budynki, o których ludzie pamiętają i z całych sił starają się zachować ślady przeszłości dla kolejnych pokoleń.
MŁYNARZOWY DWOREK
Kilkanaście dni temu miałam ogromną przyjemność nocować w Młynarzowym Dworku. Mieści się on na terenie starego młyna i jest to miejsce, do którego na pewno wrócę. Mimo, że usytuowany przy dość ruchliwej ulicy Gdyni, kryje w sobie pewnego rodzaju magię. Zachwyciła mnie troska, jaką przemili, bardzo uczynni właściciele, otaczają budynek. Są z niego dumni i dbają o to, by cieszył nie tylko oko turystów, ale również służył mieszkańcom.
JAKA BĘDZIE PRZYSZŁOŚĆ?
Czasem zastanawiam się jak będzie wyglądała dorosłość moich dzieci. Czy nie zapomną tego wszystkiego, co staram się im przekazać? Czy w ogóle będą miały ochotę na poznawanie przeszłości swojej ziemi, która jest tak mocno widoczna w starych, wiejskich domach i brukowych uliczkach. Przeszłość i dzień dzisiejszy przenikają się ze sobą. Rozumiem doskonale powiew nowoczesności, sama nim oddycham, a jednak ogromnie cenię spokój, który ogarnia mnie, gdy przestępuję próg drewnianego domu. Rozmowy z właścicielami chat, ludźmi którzy w swoich opowieściach przekazują tak wiele prawd moralnych, przynoszą mi po stokroć więcej niż podręczniki historii. Właśnie w taki sposób chciałabym zbudować w swoich dzieciach dumę narodową z tego, że są Polakami. Mam nadzieję, że mi się to uda.
* * *
Pasja to jedna z bardziej wartościowych „rzeczy”, które mogą spotkać człowieka. Jeśli dodać do tego szczyptę zrozumienia społeczeństwa oraz wsparcie najbliższych, życie staje się łatwiejsze, a jednocześnie dużo bogatsze. Obfituje w mnóstwo niesamowitych momentów. W zatrzymane w kadrze wspomnienia, do których można wrócić, kiedy tylko człowiek zapragnie.
UNIVI
Takie klimaty to ja lubię 😀 Nawet mogłabym w takim zamieszkać pod warunkiem, że miałby kominek i przestronną kuchnię 🙂
Mea Culpa/ Z książką do łóżka
Ale urokliwe miejsca! Zakochałabym się od pierwszego wejrzenia 🙂 Też chciałabym móc w takim mieszkać, remontować, odnawiać i w ogóle 🙂
Katarzyna Berska
Są niezwykłe. Mają duszę i oddychają wspomnieniami mieszkańców 🙂
Matka Antyterrorystka
W weekend byliśmy w skansenie- uwielbiam takie klimaty:)
Katarzyna Berska
Widziałam 🙂 Super miejsce 🙂
Mam nadzieję, że w tym roku uda nam się jeszcze odwiedzić jeden skansen znajdujący się w naszej okolicy 😀
Helena Rojek-Osowska
Piękna pasja. Moim takim małym, skrywanym marzeniem jest odnalezienie opuszczonego dworku i wyremontowanie go. Ale nie na muzeum, nie dla hotelu bądź innego usługowego przedsięwzięcia. Ale by ten dworek był dla mnie domem. Domem, gdzie w przyszłości moje dzieci, wnuki z chęcią będą odwiedzać… Moje marzenie, które miejmy nadzieję się spełni.
Katarzyna Berska
Piękne marzenie 🙂 Życzę oczywiście spełnienia, czerpania radości z realizowania celów i miłości w miejscu, w którym poczujesz się szczęśliwa 🙂
Ewelina
Bardzo podoba mi się ostatni akapit o PASJI 🙂 Odkąd realizuję swoją pasję PSYCHOLOGIĘ i mogę pomagać innym, a także liczyć na wsparcie moich bliskich mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa 🙂
Katarzyna Berska
Super 😀 Bardzo ważne jest wsparcie bliskich, bez tego ciężko realizować swoje zainteresowania.
Pozdrawiam ciepło.
Davina Rosser
Z autopsji mogę powiedzieć, że mimo nowoczesności, w młodych ludziach wciąż istnieje pociąg do odkrywania przeszłości. Sama chciałabym odwiedzić w przyszłości jak najwięcej starych miejsc, które niosą ze sobą wspaniałe historie.
Katarzyna Berska
I to jest najpiękniejsze. Przecież nie byłoby teraźniejszości bez przeszłości, tak jak nie byłoby nas bez naszych przodków. Historia, wspomnienia, dawne dzieje ubarwiają świat nawet teraz. Warto o tym pamiętać.
Katarzyna
Zamykam oczy i jestem koło tego magicznego, drewnianego domku 🙂
Katarzyna Berska
🙂 Wyobraźnia działa cuda, prawda?
Leemonka
Piękna pasja! Stare, drewniane domy mają olbrzymi urok. Powiem szczerze, że też je podziwiam za każdym razem, gdy jakiś napotkam.
Katarzyna Berska
Ja też. Polecam zatrzymanie się na chwilę, odkrywanie tajemnic związanych z przeszłością, a potem zatrzymanie w kadrze tego momentu 🙂
Explore11.pl
Właśnie dlatego nie warto przejmować się hejtem, bo pochodzi od ludzi którzy nie mają nic do zaoferowania 🙂 A Drewniane domki są naprawdę urokliwe, mają swój klimat a niektóre z nich Duszę 🙂
Katarzyna Berska
Dokładnie, chociaż czasem ciężko się nie przejmować, bo dużo żalu zostaje w człowieku. Jednak ludzie, którymi się otaczam, czytelnicy odwiedzający bloga, wspierają i dodają motywacji do działania.
O tak, duszę to ja widzę w większości starych, drewnianych domów.
Pieruńskie maszkety
Takie stare drewniane domki mają w sobie coś wspaniałego – duszę, trzeba tylko odpowiednio o nie zadbać a będą nam służyć jeszcze długo, nawet dłużej niż betonowe molochy. Moim marzeniem jest właśnie taki mały domek jak na twoim zdjęciu, koniecznie z ogródkiem w stylu wiejskim
Katarzyna Berska
Mały, drewniany domek pełen ciepła oraz miłości 🙂 I ogródek… Cudne marzenie. Niech się spełni 🙂
Wyrodna-Matka
Uwielbiam ludzi, którzy mają jakąś pasję i zainteresowanie. Uważam, że wraz z hobby idzie wtedy w parze ciekawy charakter 🙂 Mimo iż sama nie interesuję się architekturą drewnianą, to czuję, że dzięki Kasi mogłabym się nią zainteresować naprawdę 🙂 Piękne zdjęcia 🙂
Katarzyna Berska
Zgadzam się z Tobą 🙂 Pasjonaci to zwykle mocno kreatywni ludzie. Pełni potrzeby działania i zmian 😀 Czasem może to być męczące dla ich rodzin, ale w końcu i tak przychodzi akceptacja 🙂
Dziękuję za miłe słowa 🙂
Kamila | Kreując Życie
Takie miejsca są moim zdaniem bardzo klimatyczne. Ogółem lubię oglądać stare zdjęcia, nawet tych osób, których nie znam – lubię zwracać wtedy uwagę na takie szczegóły jak ubiór, wnętrza, itp.
Katarzyna Berska
Kamila, ja również. Stare zdjęcia chowamy do albumów, ale jest ich też sporo w kartonowych pudłach. Mnie najbardziej urzekają i zaskakują te z moją mamą na pierwszym planie – mama na motorze, mama w rzece, mama z biedronką na ręku i te ze wsi, gdzie mieszkała moja rodzina. Historie same wskakują do głowy 😉
Matka Puchatka
Kolejny raz mnie zaskoczyłaś!
Katarzyna Berska
Dziękuję 🙂 Lubię zaskakiwać 😀
Kasia z CzasNaZiemi.pl
Ja też łączę się w zamiłowaniu do architektury. Może domy i chatki nie najbardziej przyciągają mój wzrok, ale przed zabytkową kamienicą zawsze się zatrzymam. Oglądając Twoje zdjęcia poczułam się trochę jakbym przeniosła się w świat „Pana Tadeusza”.
Katarzyna Berska
Stare kamienice mają w sobie pewien rodzaj magii. Mury nasiąknięte historią – doskonała pożywka dla naszej wyobraźni :).
Kasia z CzasNaZiemi.pl
Zastanawiałam się przez moment czy po powrocie z Pragi nie powinniśmy kupić mieszkania w kamienicy i zamieszkać w niej. Tak na mnie podziałał klimat starej Pragi. Ale chyba jednak boję się, że mieszkanie w kamienicy będzie oznaczać częste remonty…
Katarzyna Berska
Niekoniecznie tak być musi 🙂 Mama mojego Męża mieszka w bardzo starej kamienicy. Takiej o grubych murach, z wysokimi pomieszczeniami – wysokość firanki 3,5 metra 🙂 – miała jeden remont, reszta działa jak w zegarku.
Katarzyna Koćwin
Aż ciężko pomyśleć jakie podejście będą miały nasze dzieciaki do życia ;/
Katarzyna Berska
Tak naprawdę wiele zależy od nas samych. Od tego, co im przekażemy, jakiego podejścia do historii i życia ich nauczymy. W dużej mierze to przecież właśnie my, rodzice, kształtujemy ich światopogląd :). Nie byłabym aż taką pesymistką.
Sabina Trzęsiok-Pinna
Kocham czytać i nie wyobrażam sobie dnia bez sięgnięcia po książkę, ale mam też inne pasje. Piękne te drewniane domki, mają niepowtarzalny klimat, na moim mężu robią zawsze ogromne wrażenie.
Katarzyna Berska
One są tak bardzo inne od tego, co otacza nas na co dzień. Pobudzają wyobraźnię. Pozwalają zapomnieć o codzienności, nowoczesności i przenieść się w świat, który znamy z książek :).
Paulina Kaleta readingmylove
Ciekawa akcja 🙂 mnie kiedyś marzył się taki drewniany domek, ale niestety mamy już takie zwykły z betonu i jak to się mówi już po ptakach 😀 ale kto wie… może na starość 😉
Katarzyna Berska
Domek „z betonu” też może mieć swój klimat ;). No i tak jak napisałaś, wcale nie powiedziane, że skończycie na tym jednym 😉
Ola Dob.
Podzielam Twoje zamiłowanie do drewna, Kasiu. Wychowałam się w poniemieckim domu na Warmii. Strych ze skrzypiacymi deskami, pełen skarbów, ogromne babcine szafy i cienie, które czaiły się w kątach. Niejednokrotnie czułam, że dom żyje swoim własnym rytmem. Dziś nie przypomina tego sprzed ponad dwudziestu lat, jakim go zapamiętałam w dziecięcych wspomnieniach, ale jest weranda – z drewna. To tam poranna kawa smakuje najlepiej.
W moich czterech kątach z betonu w środku miasta nie było nawet deseczki. Dlatego przemycam ukochane drewno w tapecie przypominającej bielone drewno, w drewnianych skrzynkach, na których stoja kwiaty… I marzę, że kiedyś będę stąpac boso po drewnianej podłodze. ❤?
Katarzyna Berska
Ależ pobudziłaś teraz moją wyobraźnię! Poniemiecki dom na Warmii – muzyka dla uszu, uczta dla oczu 🙂
Ola Dob.
Wiesz, Kasiu, jeszcze wszystko przed Tobą, może kiedyś i tam zawitasz… 😉 😀