CIESZĘ SIĘ, ŻE TU JESTEŚ

Mam na imię Kasia. Na co dzień uczę, jak wykorzystywać narzędzia wizualne do organizacji zadań, wyznaczania priorytetów, realizowania celów oraz poszukiwania własnej drogi działania.

POZOSTAŃMY W KONTAKCIE

kontakt@mapaedukacji.pl +48531684180

E-BOOK DLA EDUKACJI

e-book projekt edukacyjny

W POSZUKIWANIU WŁASNEGO JA

„Dzień dobry, mam na imię Marysia i jestem smokiem”. Tym zdaniem rozpoczyna się krótka, ale bardzo interesująca historia pewnej dziewczynki. Dziewczynki niezwykłej, która jako główna bohaterka książki Grzegorza Kasdepke „A ja nie chcę być księżniczką” stawia na głowie cały dom, a wszyscy domownicy razem z nią odkrywają wspólnie świat radości, zabawy i życiowych stereotypów.

BYĆ SMOKIEM

A JA NIE CHCE BYC KSIEZNICZKA10

Być prawdziwym smokiem wcale nie jest łatwo. Przekonuje się o tym Marysia, która postanawia być smokiem straszliwym – chrupać rycerzy, wypluwać kosteczki na dywan oraz ziać ogniem. Nie ma ochoty na desery, a za namową taty, który przecież martwi się o swoją córę, bo zbroje rycerzy mogą skaleczyć małej język, rozpoczyna zabawę w teatr.

W TEATRZE ŻYCIA

A JA NIE CHCE BYC KSIEZNICZKA3

Sztuki teatralne mają to do siebie, że długo nie schodzą z afisza. Tak też jest w przypadku spektaklu Marysi. Jako główny reżyser historii o smoku, na wstępie przydziela, więc role swoim najbliższym. Tata staje się rycerzem w zbroi, mama księżniczką uwięzioną przez smoka, a babcia i dziadek zjedzonymi przez Marysię – Smoka kościotrupami. Schrupanymi rycerzami, którzy martwi leżą na dywanie.

Spektakl trwa. Cała rodzina mocno angażuje się w zabawę, z której najbardziej zadowolony wydaje się być dziadek, w końcu „uwielbia leżeć nieruchomo na dywanie”. Najtrudniejszą rolę ma niestety Tata, bowiem jako rycerz narażony jest na kilkukrotną śmierć. Straszliwy smok w postaci jego ukochanej córki połyka go w całości po raz pierwszy, drugi, trzeci, czwarty… Mama księżniczka tkwi w wieży i nudzi się okrutnie. Traci nadzieję na wolność, stwierdzając przy okazji, że każdy rycerz to straszliwy oferma i żaden nigdy nie pokona ogromnego, zielonego potwora.

A JA NIE CHCE BYC KSIEZNICZKA13

A JA NIE CHCE BYC KSIEZNICZKA11

NUDNE ŻYCIE PIĘKNEJ KSIĘŻNICZKI

A JA NIE CHCE BYC KSIEZNICZKA14

Tak naprawdę Marysia mogłaby być Księżniczką, ale bycie księżniczką jest przecież takie nudne, o czym podczas domowego „spektaklu” najbardziej przekonuje się mama. Zgadza się z córką, że księżniczki „tylko siedzą w baszcie, wyglądają przez okna i z nudów liczą kościotrupy”. Takie błogie lenistwo zupełnie nie odpowiada ani mamie, ani naszej małej bohaterce. Poza tym księżniczki przecież są piękne, a Marysia zwierzyła się dziadkowi, że na księżniczkę jest za brzydka…

W LABIRYNCIE NIEPEWNOŚCI

A JA NIE CHCE BYC KSIEZNICZKA15

Książka „A ja nie chcę być księżniczką”, przeznaczona dla dzieci w młodszym wieku (od trzeciego do piątego roku życia), jest opowieścią opartą na prawdziwej historii, którą kilka lat temu usłyszał od pewnej mamy autor utworu. Postanowił ją spisać i moim zdaniem dokonał słusznego wyboru. Takich opowiastek się nie pozostawia, nie pozwala na to, by zniknęły w odmętach wspomnień, ponieważ są one po pierwsze pozytywnym obrazem współczesnej rodziny, a po drugie niesamowitym materiałem do dyskusji z dziećmi. Mimo, że pozycję (po spotkaniu autorskim z pisarzem) omawiałam z dużo starszymi czytelnikami, czwartoklasistami, to książka wywołała szereg emocji, .

TRZEBA WIDZIEĆ DZIECKO

A JA NIE CHCE BYC KSIEZNICZKA9

Tematy poruszane przez Grzegorza Kasdepke na pierwszy rzut oka wydają się całkiem zwyczajne. Jest rodzina, wspólne zabawy i bycie blisko. Niestety często życie rodzinne wygląda zupełnie inaczej. Muszę przyznać, że po lekturze książki zaczęłam się zastanawiać czy zawsze widzę swoje dzieci, czy mam dla nich czas, kiedy proszą mnie o chwilę uwagi i czy nie za często zasłaniam się pracą. Jaś jest jeszcze w takim wieku, że nie da się przejść obok niego obojętnie. Trudno nie zauważyć dziecka, które z siłą trzylatka ciągnie do zabawy, przynosi kartki, podaje kredki i urządza wyścigi samochodowe. Córki jednak wyrosły już z nawoływania, więc i moja uważność stała się mniejsza. Rozmowa z uczennicami uświadomiła mi, że dziecko zawsze potrzebuje rodzica, chce czuć się dostrzegane, dzielić się swoimi przeżyciami, a ja jako mama nie mogę tego ignorować i zasłaniać się pracą. Rozmowy przy obiedzie, wspólne czytanie czy malowanie to za mało. Muszę być czujna i dostrzegać niepewność, niewiarę w siebie, marzenia, by w odpowiednim momencie zareagować, pomóc i wesprzeć.

A JA NIE CHCE BYC KSIEZNICZKA1

Książka „A ja nie chcę być księżniczką” to bardzo dobra pozycja. Pozycja, która kieruje do czytelników przesłanie – Warto być sobą, warto być blisko. Nie zawsze przecież trzeba być księżniczką. Można stać się „straszliwie ślicznym smokiem”, który zna wiele słów i jest bardzo mądry. Należy też pamiętać o bliskości i uważności, nie popaść w pracoholizm, być czujnym i w zabieganym świecie znajdować czas dla rodziny.
Lektura zwraca uwagę nie tylko treścią okraszoną potężną dawką charakterystycznego dla Grzegorza Kasdepke humoru, ale również formą wydania. Nasza Księgarnia przygotowała piękną książkę. Duży format, twarda okładka, kremowy papier oraz śliczne ilustracje Emilii Dziubak sprawią, że „A ja nie chcę być księżniczką” na pewno spodoba się dzieciom.

Zdecydowanie polecam.

A JA NIE CHCE BYC KSIEZNICZKA OKLADKA

Tytuł: A ja nie chcę być księżniczką

Autor: Grzegorz Kasdepke
Ilustrowała: Emilia Dziubak
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia 

podpis

KOMENTARZE

  • 01/07/2017
    odpowiedz

    Cudna jest ta książka i fajnie że łamie stereotypy ?

  • 29/06/2017
    odpowiedz

    Poszperam czy jest dostępna w sieci, jeśli będzie to wiem komu sprawię ja na prezent. 😉

  • 29/06/2017
    odpowiedz

    zaciekawiłaś mnie tą książką 🙂 nie mam dzieci, ale sama bym chętnie przeczytała 😛

  • 21/05/2017
    odpowiedz

    Danuta Brzezińska

    Tak, chociaż po książkę nie chwycę, bo i wnuki zbyt duże to recenzje przeczytałam z przyjemnością 🙂

  • 04/05/2017
    odpowiedz

    Brzmi wspaniale! Uwielbiam czytać Twoje recenzje, bo nawet po przeczytaniu tej (książki dla maluchów) mam ochotę po nią sięgnąć! <3

    • 07/05/2017
      odpowiedz

      Czasami książeczki dla Maluchów niosą ze sobą ogromne przesłania 🙂 Warto, więc czasami obudzić w sobie dziecko i wrócić do czasów beztroski i zabawy 😀

  • 04/05/2017
    odpowiedz

    Świetna recenzja, aż chce sie czytać i czytać 😉 „Warto być sobą. Warto być blisko” dokładnie tak 😉

    • 07/05/2017
      odpowiedz

      Warto! Wartościowa książeczka. Mimo, że historia krótka to wiele można się z niej nauczyć 🙂

  • 03/05/2017
    odpowiedz

    Piękna recenzja i mądre przemyślenia Kasiu:-)

  • 03/05/2017
    odpowiedz

    Och, Kasiu.. te Twoje teksty są takie magiczne <3 jesteś wspaniałą mamą jak widać 😉 co za wrażliwość!

    • 07/05/2017
      odpowiedz

      Paulina! Dziękuję Ci. Mam nadzieję, że masz już Internet i ze swojego nowego mieszkanka, znowu będziesz do nas pisała 🙂

  • 02/05/2017
    odpowiedz

    Kasiu, pięknie przedstawiłaś sedno bycia rodzicem. Uważność na to, co między wierszami jest chyba największym wyrazem miłości i przyjaźni. Ale jednocześnie najtrudniejszym… Łatwiej jest kupić kolejną zabawkę, zorganizować wieczorne czytanie czy wojnę na poduszki. Ale usłyszeć to, co niewypowiedziane, potrafią tylko wyjątkowi rodzice. Po wrażliwości ukrytej w Twoich tekstach, sądzę, że Ty takim jesteś 🙂

    • 07/05/2017
      odpowiedz

      Mam nadzieję Kasiu 🙂 Nadal uczę się swoich dzieci i próbuję odkryć to, co zostawiają jedynie dla siebie lub chcą ukryć przed światem. Zgadzam się z Tobą – to wcale nie jest takie łatwe 😉

ZOSTAW ODPOWIEDŹ